W filmie „Miasto”, który właśnie trafił do kin, Karolina Gruszka przypomina o swych wokalnych talentach. A nam opowiada o swej wyjątkowej relacji z Rosją, która zawiązała się, kiedy wyszła za mąż za tamtejszego reżysera – Iwana Wyrypajewa.
„Miasto” to typowy przykład kina artystycznego. Lubi pani brać udział w tego rodzaju niekomercyjnych przedsięwzięciach?
- Lubię brać udział w różnych przedsięwzięciach. Jestem fanką zarówno kina komercyjnego w dobrym tego słowa znaczeniu, jak i kina autorskiego, pod warunkiem, że czuję w nim jako aktorka, która ma wziąć udział w takim projekcie, prawdziwy głos i potrzebę serca, a nie oglądanie się na jakieś mody festiwalowe, co niestety jest dosyć częste.
CZYTAJ WIĘCEJ.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.