Karetki w Mielcu: Im mniej jeżdżą, tym niższe są straty. Transport medyczny się nie opłaca, pogotowie pod kreską

Czytaj dalej
Fot. Archiwum/Krzysztof Kapica
Anna Janik

Karetki w Mielcu: Im mniej jeżdżą, tym niższe są straty. Transport medyczny się nie opłaca, pogotowie pod kreską

Anna Janik

Zbyt niska wycena, zbyt pochopne zlecenia transportu wystawiane przez lekarzy oraz brak pieniędzy z ministerstwa na dodatki dla ratowników - to przyczyny nierentowności mieleckiego pogotowia.

Jak podsumowała dyrektorka pogotowia podczas ostatniej sesji rady powiatu mieleckiego, strata finansowa działalności pogotowia w 2018 r. wyniosła 64 tys. zł. Bolączką pogotowia są tzw. transporty medyczne, przy których szpital lub lekarz rodzinny zleca pogotowiu przewiezienie pacjenta z punktu A do B.

- Tzw. stawka kapitacyjna, którą ustala ministerstwo wspólnie z NFZ, wynosi 43 grosze od pacjenta i nie zwiększyła się od iluś ostatnich lat. To nie wystarcza nawet na pokrycie kosztów paliwa, które przecież nie tanieje, a my pokonujemy setki kilometrów, jeżdżąc po całym powiecie

- wyjaśnia Maria Napieracz, dyrektor mieleckiego pogotowia.

W dalszej części artykułu m.in.:

  • co jeszcze wpływa na nierentowność pogotowia w Mielcu
  • jakie działania podjęła dyrekcja, by to zmienić

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Anna Janik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.