Juan Diego Florez. Jego głos jest jak samochód sportowy
Pewna fanka jeździła za nim po teatrach świata tak wytrwale, aż wyjeździła sobie… małżeństwo. Ślub odbył się w Limie. Tłumy, jakie obległy tamtejszą katedrę, można porównać z tłumami na ślubach królów. O światowej sławy tenorze Juanie Diego Florezie, który w środę zaśpiewa w Gdańsku, mówi Jerzy Snakowski, znawca opery.
Juan Diego Florez. Jest ponoć - od ponad 70 lat - pierwszym, po genialnym Szalapinie, śpiewakiem, który bisował w La Scali. Tym samym złamał żelazną zasadę, która zabrania artystom operowym bisować arie.
Śpiewał arię Tonia „Ah! Mes amis” w „Córce pułku” Donizettiego. W arii tej, w ciągu niespełna trzech minut, tenor musi wykonać dziewięć wysokich C. Florez w sumie wyśpiewał ich osiemnaście. Bisował to też w Metropolitan Opera. Wcześniej pozwolono na to tylko raz, Pavarottiemu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.