Joanna Liszowska musiała po rozwodzie ulepić siebie na nowo

Czytaj dalej
Fot. Szymon Starnawski /Polska Press
Paweł Gzyl

Joanna Liszowska musiała po rozwodzie ulepić siebie na nowo

Paweł Gzyl

Jest kobietą niezależną. Nawet kiedy mogła bez stresów żyć na garnuszku męża, chciała pracować i zarabiać swoje pieniądze. I okazało się, że to była dobra decyzja.

Ostatnio rzadko możemy ją oglądać na małym i na dużym ekranie. Na pewno jest to związane z jej problemami w życiu prywatnym. Dwa lata temu obwieściła oficjalnie, że rozwiodła się z mężem – szwedzkim milionerem Olą Serneke. Od tamtej pory stroniła od mediów jak od ognia. Dopiero teraz udzieliła wywiadu, w którym wyznała, że obecnie skupia się na byciu mamą.

- Dzięki moim dwóm skarbom mogę każdego dnia przeżywać, czuć i trwać w najczystszej, najpiękniejszej, najbardziej bezwarunkowej miłości, jaką można dostać i dawać. Doszłam też do takiego momentu, kiedy mogę czuć się szczęśliwa, nawet kiedy nie ma mężczyzny przy moim boku. Chociaż, co tu kryć, dzielenie z kimś życia, kochanie, bycie kochanym jest cudowne i fantastyczne, i absolutnie możliwe w każdym wieku – twierdzi w „Vivie”.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Paweł Gzyl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.