Joanna Lichocka i jej środkowy palec, czyli zanim zaszalejesz - pomyśl

Czytaj dalej
Fot. Adam Jankowski/Polska Press
Dorota Kowalska

Joanna Lichocka i jej środkowy palec, czyli zanim zaszalejesz - pomyśl

Dorota Kowalska

Politycy Prawa i Sprawiedliwości są ponoć wściekli na Joannę Lichocką. Radosław Fogiel, wicerzecznik partii rządzącej, przyznał, że „bardzo by się cieszył, gdyby do tej sytuacji w Sejmie w ogóle nie doszło”. Cóż, nawet jeśli „środkowy palec” nie zaszkodzi Prawu i Sprawiedliwości, to zaszkodzi samej Lichockiej. Już stał się jej znakiem rozpoznawczym

Przeprosiła, ale jej przeprosiny na niewiele się zdały. „Środkowy palec” Joanny Lichockiej żyje już swoim własnym życiem i jest sporym problemem dla Prawa i Sprawiedliwości. Co niektórzy twierdzą nawet, że może kosztować Andrzeja Dudę prezydenturę, a jeśli nawet nie - posłanka Lichocka sprawiła opozycji walentynkowy prezydent.

- Prawo i Sprawiedliwość samo jest sobie winne. Tolerowało jej chamskie zachowania przez ostatnich pięć lat. Nikt z polityków PiS nigdy jej nie powiedział: „Aśka, wyluzuj!”, a obrażała nas, opozycję, w niewybredny sposób - mówi nam posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska, kiedyś koleżanka Lichockiej.

Na komisji spraw zagranicznych potrafiła krzyknąć pod ich adresem: „Postkomuniści!”

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Dorota Kowalska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.