„Język serca” na Śląsku Opolskim. Kościół mówił do ludzi w języku, który znali
Przez kilka stuleci „językiem serca” na Śląsku Opolskim była gwara śląska, bo to nią lud posługiwał się na co dzień - mówi ks. prof. dr hab. Andrzej Hanich, badacz historii Kościoła i Śląska, pracownik naukowy Instytutu Śląskiego w Opolu.
Mam w ręce jeszcze „ciepłą” najnowszą książkę księdza profesora - wydaną w Instytucie Śląskim w Opolu - „Język serca” ludności Śląska Opolskiego w drugiej połowie XIX i w pierwszej połowie XX wieku w świetle źródeł kościelnych”. Pamiętam dobrze, jak arcybiskup Alfons Nossol, emerytowany ordynariusz opolski, mówił, że w „języku serca” człowiek się modli, liczy i przeklina. Ks. profesor w swojej książce przywołuje znacznie wcześniejszą definicję...
- Duszpasterstwo różniło się wyraźnie od polityków, mających - jak często w historii - tendencje do upraszczania świata: Tu jest Polska, tam Niemcy, bez żadnych odcieni
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.