Jestem czyścicielem miejsc zbrodni [drastyczne zdjęcia]
Rozmawiamy z Łukaszem Macanderem, współwłaścicielem łódzkiej firmy zajmującej się sprzątaniem miejsc, gdzie doszło do zabójstw, samobójstw i niespodziewanych zgonów.
Pana praca to bardzo specyficzne zajęcie. Jak długo już pan ją wykonuje?
- Od 2011 r. Wcześniej prowadziłem z żoną zwykłą firmę sprzątającą. Zatelefonowała wtedy do nas kobieta i zapytała czy możemy posprzątać mieszkanie po mężczyźnie, który zmarł w wannie. Zgodziłem się, nie wiedząc na co się piszę.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.