Jest zbrodnia, jest oskarżony, ale nie ma ciała. Czy Janusz G. zabił swoją byłą żonę?

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Jefimow
Ewa Gorczyca

Jest zbrodnia, jest oskarżony, ale nie ma ciała. Czy Janusz G. zabił swoją byłą żonę?

Ewa Gorczyca

To nie będzie proces, który skończy się po kilku rozprawach. Sama prokuratura zawnioskowała o wezwanie blisko 90 świadków. Ale żadna z tych osób nie była świadkiem tego, co wydarzyło się w domu Haliny G. Tego, po czym zostały ślady krwi na ścianach i zerwany srebrny łańcuszek na podwórku.

Poniedziałek, 12 marca, Sąd Okręgowy w Krośnie, dochodzi godz. 9. Przed sądową salą, gdzie ma się rozpocząć proces Janusza G., są już prokurator i adwokat, tłumek dziennikarzy, kamery telewizyjne. Gdzie jest oskarżony? Czy pojawi się w sądzie? Janusz G. odpowiada z wolnej stopy. Za kratkami tymczasowego aresztu spędził ponad dziewięć miesięcy, ale od maja ubiegłego roku jest już na wolności.

- Wypuścili mnie, bo nic na mnie nie znaleźli - uważa.

Na proces przyjechał. Jednak nie czeka na jego rozpoczęcie razem ze swoim obrońcą (wyznaczonym z urzędu, bo Janusz G., wcześniej przedsiębiorca, właściciel skupu złomu w Jaśle, obecnie bezrobotny, nie wybrał sobie adwokata). Kryje się w cieniu klatki schodowej, na końcu długiego korytarza. Przez przeszkolone drzwi obserwuje, co się dzieje. Dopiero po wywołaniu jego sprawy szybkim krokiem zmierza w kierunku sali.

Wnioskuje o wyłączenia jawności procesu. Jego obrońca tłumaczy, że Janusz G. obawia się publicznego potępienia. Nie chce złej sławy. Prokuratura nie widzi jednak podstaw do utajnienia postępowania. Sąd decyduje: rozprawa będzie jawna.

Prokurator Beata Piotrowicz odczytuje akt oskarżenia:

Oskarżam Janusza G. o to, że 5 sierpnia 2014 roku w Jaśle, nie stosując się do orzeczonego wyrokiem sądu z lipca 2012 roku zakazu zbliżania się do Haliny G. na odległość mniejszą niż 50 metrów, wszedł do jej domu i ostrym narzędziem, prawdopodobnie nożem, zadał jej co najmniej jeden cios, powodując śmierć. Następnie wywiózł ciało i ukrył w nieustalonym miejscu.

Janusz G. słucha spokojnie. I równie spokojnie odpowiada na pytania sądu.

- Zarzuty zrozumiałem. Nie przyznaję się do zarzucanych mi czynów. Nie będę składał wyjaśnień.

WIDEO: W Krośnie rozpoczął się proces Janusza G., oskarżonego o zabójstwo byłej żony

W dalszej części przeczytasz:

  • co zastał w domu syn Grażyny G. w dniu zaginięcia matki
  • jakie były przyczyny rozwodu Grażyny i Janusza
  • co się wydarzyło po rozwodzie
  • do jakich wniosków doszła prokuratura

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Ewa Gorczyca

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.