Jest mord i jest skazany. Tylko zabójcy jakoś brak
Pół roku w piwnicy w środku gdańskiego Wrzeszcza przeleżało ciało 43-latki zanim zostało odnalezione. 64-letni dziś mężczyzna zwany „Jogim” usłyszał wyrok za pomoc zabójcy Ewy. Nie wiadomo jednak kim jest zbrodniarz, którego Jogi podobno kryje i nie do końca wiadomo jak Ewa zginęła, a w sprawie jest jeszcze tajemniczy Leszek.
Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ uznał Bogdana A. za winnego tego, że w okresie nie wcześniej niż od 10 maja 2014 roku do 24 listopada 2014 r. w Gdańsku utrudnił postępowanie karne dotyczące zabójstwa Ewy Ł., pomagając sprawcy przestępstwa uniknąć odpowiedzialności karnej w ten sposób, że pomógł w ukryciu zwłok w pomieszczeniu piwnicznym budynku przy ul.
W dalszej części artykułu przeczytasz m.in.:
- Co o denatce mówią sąsiedzi?
- Jak i gdzie znaleziono ciało kobiety?
- Co zeznali świadkowie?
- Co o zarzutach mówi 64-letni dziś Bogdan A.?
- Jakie jest stanowisko obrony?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.