Janusz Panasewicz: Panasewicz: - W muzyce najlepsza jest wolność

Ryszarda Wojciechowska

O historii Lady Pank, muzycznych poszukiwaniach i wybrykach mówi Janusz Panasewicz, wokalista zespołu

Ponad 30 lat na rockowej karuzeli. To niezły staż. Często staże małżeńskie są dużo krótsze.
Rzeczywiście, to niezły wynik, ale nas muzyka cały czas kręci. Nagrywamy regularnie płyty, jeździmy w trasy i to życie jest dla nas skrojone na miarę. Mamy też w tym wszystkim dużo szczęścia. Bo zmieniają się pokolenia, trendy, sympatie stacji radiowych i telewizyjnych, a nasza muzyka jest grana codziennie. Są artyści, którzy przed laty nagrali jedną płytę albo przebój i potem już tylko odcinają od tego kupony. A my ciągle tworzymy coś nowego.Poza szczęściem jest w tym także dużo naszej pracy.

To, że Wam się udało nie wypaść z tej karuzeli, jest o tyle ciekawe, że w zespole jest dwóch gości o skomplikowanych temperamentach i zakrętach życiowych - Panasewicz i Borysewicz.