Janusz Chabior gra role głównie złoczyńców. Ale serce ma anielskie
Wychował się w Legnicy w cieniu radzieckich koszar. Chętnie płatał żołnierzom sowieckiej armii psikusy. Z miłości do przyszłej żony został aktorem w miejscowym teatrze. Dziś występuje z powodzeniem w co drugim polskim filmie.
Choć nowy film Patryka Vegi „Botoks”, który miał właśnie swoją premierę, obsadzony jest głównie przez kobiety, nie brak w nim również ciekawych ról męskich. Jedną z najważniejszych gra Janusz Chabior. Przez krytykę i widzów uznany za specjalistę od „czarnych charakterów”, tworzy tu przekonującą postać bezwzględnego ordynatora szpitala, który chce się pozbyć ze swej placówki lekarki w ciąży.
- Nie narzekam z tego powodu, że uznaje się mnie za specjalistę od ról drugoplanowych. Cieszę się z każdego spotkania w dobrym projekcie.
Generalnie jestem zadowolony z tego, co robię oraz z tempa, w jakim to robię. Mam taką teorię, że na tym świecie wszystko dzieje się niezależnie od naszego chcenia - deklaruje w Onecie.
W dalszej części artykułu przeczytasz:
- Kim Janusz Chabior chciał zostać w dzieciństwie?
- Czy i w jego przypadku zawód aktora nie sprzyja związkom?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.