Janusz Chabior gra role głównie złoczyńców. Ale serce ma anielskie

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Bolt/Polska Press
Paweł Gzyl

Janusz Chabior gra role głównie złoczyńców. Ale serce ma anielskie

Paweł Gzyl

Wychował się w Legnicy w cieniu radzieckich koszar. Chętnie płatał żołnierzom sowieckiej armii psikusy. Z miłości do przyszłej żony został aktorem w miejscowym teatrze. Dziś występuje z powodzeniem w co drugim polskim filmie.

Choć nowy film Patryka Vegi „Botoks”, który miał właśnie swoją premierę, obsadzony jest głównie przez kobiety, nie brak w nim również ciekawych ról męskich. Jedną z najważniejszych gra Janusz Chabior. Przez krytykę i widzów uznany za specjalistę od „czarnych charakterów”, tworzy tu przekonującą postać bezwzględnego ordynatora szpitala, który chce się pozbyć ze swej placówki lekarki w ciąży.

- Nie narzekam z tego powodu, że uznaje się mnie za specjalistę od ról drugoplanowych. Cieszę się z każdego spotkania w dobrym projekcie.

Generalnie jestem zadowolony z tego, co robię oraz z tempa, w jakim to robię. Mam taką teorię, że na tym świecie wszystko dzieje się niezależnie od naszego chcenia - deklaruje w Onecie.

W dalszej części artykułu przeczytasz:

  • Kim Janusz Chabior chciał zostać w dzieciństwie?
  • Czy i w jego przypadku zawód aktora nie sprzyja związkom?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Paweł Gzyl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.