
Żądanie kwoty ćwierci miliarda euro na propagandę, z jakim wystąpiła Komisja Europejska, wywołało w Brukseli zdziwienie i pytania. Tym bardziej, że ów fundusz na lata 2024-27 miałby – zgodnie z żądaniem Ursuli von der Leyen – zostać utworzony kosztem cięć wydatków na finansowanie badań naukowych, rolnictwa i „Erasmusa”, czyli międzynarodowej wymiany studentów.
I miałby być funduszem specjalnym w dyspozycji szefowej Komisji, obok stałych środków na propagandę, jakimi dysponują wspólnie główne instytucji unijne, w kwocie 200 mln euro. Te dodatkowe pieniądze Komisja określa mianem „funduszu komunikacji korporacyjnej”, choć ta typowa brukselska nowomowa niczego tu nie wyjaśnia.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.