Jan Baran zawsze miał pociąg do kucharzenia

Czytaj dalej
Fot. fot. Andrzej Banaś
Katarzyna Kachel

Jan Baran zawsze miał pociąg do kucharzenia

Katarzyna Kachel

Restauracja Pod Baranem to miejsce, gdzie zjeść można maczankę, dziczyznę i żurek po krakowsku. I takie, gdzie można spotkać Edwarda Dwurnika, Jerzego Dudka, Zbigniewa Wodeckiego, a nawet prezydenta Komorowskiego.

Przy świętej Gertrudy 21 od lat krzyżują się drogi noblistów, sportowców, prezydentów, malarzy, muzyków i generałów. Bo Jan Baran karmi całą Polskę i kawałek świata. To właśnie u niego Wisława Szymborska zamawiała przed słynnymi loteryjkami strogonowa, do którego szef dorzucał zawsze nalewkę.Wiśniową albo pigwową.

Jadał tu Czesław Miłosz i inni nobliści. Jan Baran nie potrafi ich zliczyć. Jest usprawiedliwiony. Jego restaurację, położoną u stóp Wawelu, szczególnie upodobali sobie znani tego świata. Chwalą ją za charakter miejsca, świetne potrawy, obsługę i żurek (ten ukochał sobie np. poeta Adam Zagajewski).

Trudno się więc dziwić, że gdy prezydent Bronisław Komorowski chciał spotkać się w Krakowie z noblistką, ta postawiła tylko jeden warunek: U Barana. – Prezydent na przystawkę dostał śledzika, a do niego pięćdziesiątkę. Pani Szymborska łososia i białe wino. Wznosimy toast, kiedy noblistka mnie pyta: a ja nie dostanę wódki? – opowiada Jan Baran.

Szef Baran jest perfekcjonistą. Zawsze taki był. Niezależnie czy przyrządzał grochówkę dla żołnierzy, czy dla klientów Warsa. – Gotowałem na węglowym piecu. Temperatura osiągała czasami 60 stopni Celsjusza. A my przygotowywaliśmy śniadania, zupy, drugie dania i kolacje. Pełne menu – wspomina.

Kolej z czasem porzucił. Pociąg do gotowania pozostał. Dziś do Jana Barana przychodzi się na wędzone przez niego kiełbasy i ryby, karpia po żydowsku oraz różnorodne nalewki. Smakuje nie tylko stałym gościom, ale i testerom Michelina, którzy od kilku lat rekomendują to miejsce.

Katarzyna Kachel

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.