Jakub Walendykiewicz mówi, że śpiew jest jego życiem. Na scenie czuje się jak ryba w wodzie i odnosi liczne sukcesy. Otrzymał już mnóstwo nagród, a także stypendium marszałka województwa
- O czym marzę? Chciałbym zagrać swój koncert - zdradza suwalczanin. - Mam nadzieję, że kiedyś to nastąpi. Będę ciężko na to pracował.
Ojciec odkrył talent
Jakub Walendykiewicz pochodzi z rodziny, w której zamiłowanie do muzyki przekazywane jest z pokolenia na pokolenie. Trudno więc się dziwić, że chłopak ledwo odrósł od ziemi, a już zaczął śpiewać.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.