- Tak, jak się zapowiadało tak było. Była przyzwoita siatkówka. Ogromna walka. Na ten moment Zaksa była od nas lepsza - mówi Jakub Jarosz, atakujący Asseco Resovia.
- Kędzierzynianie grają to, co pokazywali w tamtym sezonie. Dla nas była to pewna lekcja, mamy materiał do analizy. Wierzę, że w następnym meczu zrewanżujemy się Zaksie - uważa Jarosz.
Czego zabrakło, aby 3 punkty zostały w Rzeszowie?
Na tę chwilę jesteśmy nową drużyną, która buduje dopiero swój styl gry, swoje morale. Pokazaliśmy przebłyski bardzo fajnej gry, ale nie ma jeszcze tej stabilności. Nasz zespół potrzebuje czasu, aby piąć się w górę.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.