Jak zakonnica spod Opola straciła głowę dla przebiegłego Tulipana. Sprytny 43-latek miał oszukać ponad 100 osób
Piotr K. miał nosa do ludzi i głowę do pieniędzy. Wystarczyła krótka wymiana zdań, by owinął sobie wokół palca nowo poznaną osobę. Jeśli trzeba było – wchodził w rolę inwestora, detektywa, albo… pogrążonego w żałobie ojca, który niedawno stracił dziecko. Tak uwiódł zakonnicę z Dobrzenia Wielkiego, która oddała mu wszystko, co miała. Dla Tulipana okradła też pensjonariuszy DPS-u i zgromadzenie do którego należała.
Wystarczy obserwować go przez kwadrans, by zorientować się, że on ani na sekundę nie przestaje grać. Nawet na sali sądowej.
43-latek nie przyznał się do winy i nie chciał składać wyjaśnień. Nadrabiał za to miną, teatralnie kręcąc głową lub parskając śmiechem, gdy obciążające go zeznania składali kolejni świadkowie, głównie kobiety.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.