
Miano „wały szwedzkie” można napotkać w wielu miejscowościach, otrzymują je ulice, dzielnice, pagórki, wąwozy… To echo XVII wieku.
Gdy kilka lat temu wędrowaliśmy po Puszczy Tarnowskiej, nasz przewodnik w pewnym momencie wskazał na niepozorne pagórki mówiąc, że są to wały szwedzkie. - W okolicy Siedliska, w Puszczy Tarnowskiej, sporo było obozów szwedzkich - mówi archeolog Jarosław Lewczuk.
O ile reszta ziem polskich najgorsze szwedzkie „wspomnienia” łączy z potopem, o tyle na Dolnym Śląsku i ziemi lubuskiej jest to nieznacznie wyprzedzająca go chronologicznie wojna trzydziestoletnia, najbardziej wyniszczający konflikt w Europie czasów nowożytnych.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.