Aleksandra Suława

Jak to jest być dziewczyną z Akademii Sztuk Pięknych?

Baltarowicz-Dzielińska starannie przechowywała swoje odręcznie pisane życiorysy Fot. Fot. Monika Żarnowska Baltarowicz-Dzielińska starannie przechowywała swoje odręcznie pisane życiorysy
Aleksandra Suława

Sztuka. - Artystki, księgowe, panie sprzątające, przysyłajcie swoje życiorysy - apeluje Iwona Demko, wykładowczyni i inicjatorka akcji zbierania biografii kobiet związanych z akademią.

Kiedy Zofia Baltarowicz-Dzielińska w 1917 roku przyjechała do Krakowa, pod pachą miała teczkę z rysunkami, a w głowie jasny cel: dostać się na Akademię Sztuk Pięknych.

Dostać, mimo tego, że formalnie kobiety nie miały wtedy prawa do studiowania. Dzięki talentowi i determinacji udało się: Baltarowicz -Dzielińska została wolną słuchaczką. Tym samym przetarła szlak innym artystkom - rok później ASP otworzyła swoje podwoje dla kobiet.

W dalszej części tekstu o tym, co nietypowego można znaleźć w książce autorstwa Iwony Demko.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Aleksandra Suława

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.