Jak podlaski rolnik Grzegorz znalazł w telewizji Dorotkę
Choć na brak zainteresowania ze strony płci pięknej nigdy nie narzekał, to za swoją drugą połówką postanowił rozejrzeć się w telewizyjnym programie „Rolnik szuka żony“. I nie żałuje. Bo znalazł kogoś, do kogo serce bije szybciej. Ale czy Dorota zostanie jego żoną, to pokaże czas.
Grzegorz Toczyłowski prowadzi gospodarstwo rolne w powiecie augustowskim, choć - jak przyznaje - jako młody chłopak wcale nie marzył o tym, by spędzić życie na ojcowiźnie.
- Owszem, ciągnęło mnie do maszyn, do mechaniki, ale do rolnictwa to już niekoniecznie - wyznaje 31-latek. - No ale życie tak się ułożyło, że to ja - jako najstarszy syn - musiałem przejąć gospodarstwo. Z czasem, jak pojawiły się dotacje unijne, udało mi się rozwinąć moje rolne „przedsięwzięcie“ i tak już gospodarzę 10 lat.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.