Kaśka Borek

Jak można bronić kogoś, kto zamordował z zimną krwią? - pyatamy adwokata Tadeusza Smykowskiego

Znany warszawski mecenas mawiał: „Adwokat żyje grzechami swoich klientów”. – Mam głowę zajętą ich sprawami – przyznaje Tadeusz Smykowski, najstarszy Fot. Mariusz Kapała Znany warszawski mecenas mawiał: „Adwokat żyje grzechami swoich klientów”. – Mam głowę zajętą ich sprawami – przyznaje Tadeusz Smykowski, najstarszy adwokat Okręgowej Rady Adwokackiej w Zielonej Górze
Kaśka Borek

W tym zawodzie nie ma klauzuli sumienia. – Kiedy jest sprawa, kiedy jest zbrodnia, musi być obrońca – człowieka, nie czynu – mówi adwokat Tadeusz Smykowski. Pracuje w tym zawodzie już 54 lata.

Jak adwokaci mogą bronić kogoś, kto zamordował z zimną krwią? – pytają nas często Czytelnicy. I to miało być też moje pierwsze pytanie do Pana, ale najpierw muszę wyjaśnić, że bronił Pan w najbardziej krwawych, najgłośniejszych i najbardziej medialnych sprawach w Lubuskiem. Jaka najbardziej utkwiła Panu w głowie?
Niewątpliwie właśnie ta najbardziej głośna i najbardziej medialna – sprawa zabójstwa rodziny cygańskiej w Nowej Soli.

Znany warszawski mecenas mawiał: „Adwokat żyje grzechami swoich klientów”. – Mam głowę zajętą ich sprawami – przyznaje Tadeusz Smykowski, najstarszy adwokat Okręgowej Rady Adwokackiej w Zielonej Górze

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Kaśka Borek

Zawodowo obecnie zajmuję się przede wszystkim szeroko pojętym poradnictwem. Jestem otwarta na ludzi i świat, ciekawa wydarzeń. Chcę zrozumieć innych, poznać ich intencje, zainteresowania i kłopoty.
Prywatnie interesuję się sportami ekstremalnymi i aranżacją wnętrz.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.