Jak bydgoszczanie dbają o zieleń przy blokach i kamienicach?
Niektórych bydgoszczan do dbania o ogródek przy bloku motywuje konkurs, innych - psie nieczystości... W mieście straszą zaniedbane trawniki i zaśmiecone ogródki. Ratusz bydgoszczan chwali: chętnie głosują na projekty aranżacji zieleni w ramach Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego.
Spacer na ulicę Reja zajmuje mi kwadrans. Po drodze: maleńkie ogrody tuż przy oknach kamienic. Niektóre ukwiecone, inne - zupełnie zapomniane. Zamiast roślin: woreczki foliowe, puszki, pozostałości po remoncie...
Z sąsiadami jest różnie
- A bo to ja nawrzucałem te worki? - mówi mieszkaniec jednej z kamienic, oburzony moim pytaniem o to, czemu pod swoim oknem nie sprząta.
- Niektórzy mają takie podejście: trawnik czy ogród jest wszystkich, czyli niczyj - odpowiada pani Bożena Olejnik, która od 45 lat mieszka w kamienicy przy ul. Reja. Z zewnątrz nic tu nie przykuwa uwagi, ogród, o który dbają wszyscy członkowie wspólnoty, jest ukryty w podwórku.
Z dalszej części artykułu dowiesz się:
- jak mieszkańcy dbają o swoje ogródki
- w jaki sposób miasto motywuje mieszkańców do zazieleniania przestrzeni wokół bloków i kamienic
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.