Jak bydgoskie szkoły przygotowują się do strajku nauczycieli?
Dyrektorzy bydgoskich szkół zachodzą w głowę, jak zorganizować pracę w placówkach w razie strajku nauczycieli. Priorytetem są egzaminy gimnazjalny i ósmoklasisty. Tymczasem pedagogów oburzył list, który skierował do nich Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty.
W sytuacji fiaska rozmów ze związkowcami w Warszawie (1 kwietnia) rząd ma plan B - tak przynajmniej niedawno oznajmił wicepremier Jarosław Gowin. Szczegółów jednak nie podał. Ma je w stosownej chwili ujawnić minister edukacji. Zapytaliśmy dyrektorów bydgoskich szkół, czy oni mają swój plan B?
Kłopot na językach obcych
- U mnie 87 proc. pracowników planuje przystąpić do strajku - mówi Lukrecja Trzemżalska-Naganowska, dyrektorka SP nr 46. - Pytałam już naszych emerytowanych nauczycieli, czy w razie potrzeby dołączyliby do zespołów nadzorujących egzaminy. Odmówili. Dotychczas egzaminy odbywały się w salach lekcyjnych, w 15-osobowych grupach. Teraz zorganizuję je w sali gimnastycznej. Oto cały mój plan B. Gimnazjalistów, którzy zdają pierwsi (10-12 kwietnia) mam 104, ósmoklasistów - 66 (15-17 kwietnia). Najbardziej jednak obawiam się o egzaminy z języków obcych, bo tu są materiały do odsłuchania, trzeba więc zadbać o dobre nagłośnienie. W razie konieczności będziemy powtarzać nagrania. W kwestii przygotowania sali poproszę też o pomoc rodziców.
Zapraszamy do lektury dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.