Jacek Merkel: Od lat wybieraliśmy w Gdańsku naprawdę dobrego prezydenta
Barbara Szczepuła
Na końcu swojej drogi Paweł Adamowicz stanął sam przeciwko dwóm wielkim partiom politycznym - mówi Jacek Merkel, jego przyjaciel.
Płaczą gdańszczanki i gdańszczanie…
To jest żałoba dostojna. Płacz pełen bólu i godności. Gdy kondukt z ciałem prezydenta Adamowicza przechodził z Europejskiego Centrum Solidarności do bazyliki Mariackiej ludzie stali w ciemności, w milczeniu poważni, zamyśleni. W kościołach Gdańska biły dzwony.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się