W Bydgoszczy - o czym mówią specjaliści - brakuje miejsc dla nietrzeźwych bezdomnych. Za ich leczenie często płacą specjalistyczne szpitale.
Bydgoscy strażnicy miejscy od początku roku interweniowali ponad 2 tysiące razy w sprawach dotyczących osób nietrzeźwych. W tych interwencjach były także osoby bezdomne i jak ze statystyk wynika aż 1770 razy strażnicy przewozili nietrzeźwych do Punktu Pomocy Osobom Nietrzeźwym, funkcjonującym przy Schronisku dla Mężczyzn. Natomiast w 22 przypadkach nietrzeźwych transportowano do jednego w bydgoskich szpitali.
- Nie możemy podać liczby osób, ponieważ niektórych nietrzeźwych przewoziliśmy kilka razy - wyjaśnia Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
Kobiety bez pomocy
- To dla nas poważny kłopot - powiedziano nam w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. dr. Antoniego Jurasza. - W Bydgoszczy przebywa wielu bezdomnych, a miejsca, których nie ma zbyt wiele, w punkcie pomocy są tylko dla mężczyzn. Kobietom nikt nie pomaga.
w dalszej części artykułu:
- ilu bezdomnych przyjmują bydgoskie szpitale?
- problemy, z jakimi borykają się lekarze i szpitale, po tym jak na oddziały trafiają bezdomni
- jak z tym problemem poradzono sobie w Łodzi?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.