Sławomir Bobbe

Internet nie zapomina wpisów i wpadek polityków, o czym przekonał się poseł Tomasz Latos

Poseł PiS Tomasz Latos (po prawej) z rozbawieniem obserwował komentarze po swoim wpisie na Twitterze Fot. Marek Szawdyn Poseł PiS Tomasz Latos (po prawej) z rozbawieniem obserwował komentarze po swoim wpisie na Twitterze
Sławomir Bobbe

Kilkadziesiąt znaków napisanych w emocjach na Twitterze może rozpętać medialną i polityczną burzę. Przekonał się o tym ostatnio bydgoski poseł PiS Tomasz Latos. Choć tweeta już skasował, internet łatwo nie zapomina, także wpisów innych polityków.

Poseł Tomasz Latos, zwykle dość konserwatywnie i spokojnie korzystający z mediów społecznościowych, odpalił niedawno prawdziwą bombę.
Napisał na Twitterze, medium zdecydowanie mniej popularnym w naszym kraju od Facebooka, ale za to świetnie służącym do komunikacji politykom i dziennikarzom, zaledwie kilkadziesiąt słów. Potem przez kilka dni był jednym z najchętniej cytowanych polityków. Co napisał?
- Co dalej? Zadaję sobie to pytanie, tak jak wielu. Jedno pewne - ustawy o SN (Sądzie Najwyższym - red.) i KRS (Krajowej Radzie Sądownictwa - red.) przykryte zmianą w rządzie - tweetnął poseł.
Później wpis skasował, ale w sieci nic nie ginie i wpis dalej funkcjonuje w internecie.

w dalszej części artykułu:

  • jak wpis posła Latosa na Twitterze oceniają inni politycy?
  • nieprzemyślane wpisy na portalach społecznościowych i inne wpadki parlamentarzystów

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Sławomir Bobbe

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.