Inauguracja z przytupem. Falubaz rozjechał „Anioły”!

Czytaj dalej
Fot. Fot. Tomasz Gawałkiewicz
jakub lesinski

Inauguracja z przytupem. Falubaz rozjechał „Anioły”!

jakub lesinski

Żużel. Warunki nie były idealne, ale gospodarze i tak wysoko pokonali wicemistrzów Polski 54:36.

Nie udało się z Grudziądzem, ale z Toruniem już tak. Długo oczekiwana inauguracja ekstraligi na W69 nastąpiła w drugiej kolejce, chociaż trzeba zaznaczyć, że rozegranie sobotniego spotkania również stało pod znakiem zapytania. Na początku sezonu pogoda nie rozpieszcza żużlowców. Przełożony finał Złotego Kasku, później mecz z MRGARDEN GKM-em. W innych miastach też odwołują, albo przerywają zawody. Opady deszczu oraz niska temperatura znacznie utrudniają przygotowanie odpowiedniej i bezpiecznej do ścigania nawierzchni.

W sobotę w Zielonej Górze, zwłaszcza pod wieczór (spotkanie rozpoczęło się o godz. 20.00) było naprawdę zimno. Nie powinien zatem dziwić fakt, że na W69 nie stawił się komplet publiczności. Część z kibiców, mając alternatywę w postaci transmisji telewizyjnej najwyraźniej postanowiła pozostać w domu.

2 punkty zdobył w tym meczu dla Get Well Greg Hancock. Aktualny indywidualny mistrz świata najbardziej rozczarował obok Chrisa Holdera

W porównaniu do awizowanego składu menadżer gości zdecydował się na dokonanie jednej zmiany. W miejsce Pawła Przedpełskiego, który startował w czwartek w Zielonej Górze na finale Złotego Kasku, Jacek Gajewski desygnował Michaela Jepsena Jensena. Opiekun Get Well podtrzymał decyzję o występie wracającego na ekstraligowe tory Grzegorz Walaska. Jak się później okazało, były kapitan Falubazu był najskuteczniejszym zawodnikiem toruńskiej drużyny w tym meczu...

Typowanie zwycięzcy tego pojedynku było o tyle trudne, że na wskutek obawiano się, że gospodarze mogą stracić atut własnego toru, co z kolei może sprzyjać przyjezdnym. Po dwóch biegach prowadzili torunianie i właściwie na tym etapie skończyła się ich przewaga. W I biegu nasi dobrze wystartowali, ale niedługo później Jarosław Hampel spadł na ostatnią pozycję. Z kolei w wyścigu młodzieżowców, podobnie jak w całym meczu nie popisał się Sebastian Niedźwiedź.

III gonitwa to pierwsze w tym sezonie podwójne zwycięstwo Ekantor.pl Falubazu. Andriej Karpow zaliczył atomowy start, a później płynął po torze. Jego sprzęt był naprawdę bardzo dobrze spasowany z nawierzchnią. Miejscowi objęli prowadzenie, a ktoś na trybunach krzyknął: „Tak macie jeździć!”. Zielonogórscy żużlowcy jakby posłuchali głośnego kibica, bo później - nie licząc VI i XI wyścigu - systematycznie powiększali swoją przewagę. Oczy obserwatorów były zwrócone na Piotra Protasiewicza, któremu nie wyszedł finał Złotego Kasku. Kapitan Falubazu w IV biegu zaciekle walczył o pierwsze miejsce i ostatecznie wyprzedził młodzieżowca Get Well, który dość niespodziewanie jechał na pierwszej pozycji. Podczas ataku popularnego „PePe” tuż przy bandzie Igor Kopeć-Sobczyński na chwilę sczepił się z nim motocyklem. Dobrze, że tylko na tym się skończyło. Większego pecha Protasiewicz miał w VI gonitwie. Zanosiło się na remis, kiedy to motocykl kapitana Falubazu... zapalił się podczas jazdy, a 42-latek upadł na tor. Wstał jednak o własnych siłach, ale jadący za nim torunianie jako pierwsi minęli linię mety.

Później zielonogórzanie kontrolowali przebieg meczu i po XIII gonitwie mogli już świętować zwycięstwo. W przedostatnim biegu, tuż po starcie doszło do groźnie wyglądającego karambolu. Upadli Karpow, Adrian Miedziński i Protasiewicz. Sędzia wykluczył z powtórki Ukraińca.

Kiedy w zespole nie punktuje dwóch liderów, to ciężko o korzystny rezultat. W tym sezonie formą nie imponuje Chris Holder, który słabo pojechał już na inaugurację z Cash Broker Stalą Gorzów. Dziwi za to zaskakująco słaba postawa Grega Hancocka. Amerykański weteran został nawet zastąpiony w swoim czwartym starcie i więcej już nie pojawił się tego dnia na torze. Ta rezerwa taktyczna wyszła Gajewskiemu, bowiem Walasek zwyciężył, a tuż za nim przyjechał Jensen.

Nie obyło się bez nerwów, ale inaugurację należy uznać za jak najbardziej udaną dla Falubazu. A Get Well? Dwa mecze i zero punktów. Torunianie mają teraz nad czym myśleć...

jakub lesinski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.