Wojciech Mąka

Imprezy i kłótnie pijackie na Koronowskiej? Policja: zero zgłoszeń

Ogrzewalnia albertynek przy Koronowskiej ma 27-letnią historię. Nie wszystkim się to podoba Fot. Wojciech Arkuszerwicz Ogrzewalnia albertynek przy Koronowskiej ma 27-letnią historię. Nie wszystkim się to podoba
Wojciech Mąka

Jeden taki pan siedzi na murku. Siedzi i śmierdzi. Bo podobno każdy bezdomny śmierdzi. Bo pije bełty. Podobno. A kto ma im i jak pomagać?

Powiedzmy, że ten pan siedzący na murku przy ulicy Koronowskiej to jest pan Zbych (imię zmienione). Jego historia życia jest burzliwa. Do tego stopnia, że niewiele z niej pamięta. Ale siedzimy na murku przy tej Koronowskiej i pan Zbych opowiada. Niestworzone rzeczy.

- Kiedyś, wiesz, jadłem boczek - mówi. - K... jakie to było dobre. Z jajecznicą... Jajówa taka smażona... Żonę miałem, ale wszystko w piz... poszło.

Czy ogrzewalnia prowadzona przez siostry albertynki rujnuje spokój mieszkańcom ulicy Koronowskiej?

Zapraszamy do lektury!

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Wojciech Mąka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.