Prawie równiutko po czterech miesiącach znów do Torunia wpadł europoseł Biedroń, ten eksprezydent ze Słupska.
Oczywiście w temacie kolejnej kampanii wyborczej. W maju zajechał z partyjnym autokarem pod siedzibę wiadomej rozgłośni. Po tamtych wiosennych nadziejach zostało jednak tylko wspomnienie. Teraz lewicobus z europosłem i jego niedawnymi politycznymi konkurentami wylądował na starówce. Dobrze, że słupski eksprezydent nie spotkał tam swoich niedawnych miłośników, akurat prowadzących biznes w centrum Torunia. Bo podobno chcą wygarnąć, co o nim sądzą. Też o tym, że zapowiadał, że nie zostanie w europarlamencie, bo chce do Sejmu, ale wybrał oczywiście sute zarobki w euro.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.