169 mieszkańców regionu ogłosiło upadłość w pierwszych pięciu miesiącach tego roku. To szansa dla osób, które miały w życiu wyjątkowego pecha. Jednak wkrótce taka okazja może trafić się i zadłużonym przez własną lekkomyślność.
Liczba osób, które decydują się iść do sądu, by uczynił je formalnymi bankrutami, rośnie od 2015 r. Wtedy weszła w życie nowelizacja ustawy o prawie upadłościowym i naprawczym ułatwiająca nowy start. Choć wcześniej takie prawo istniało, praktycznie trudno było z niego skorzystać.
- Z roku na rok widać tendencję spadkową średniej zaległości ogłaszających upadłość - mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. - W 2015 roku było to 246 tys. zł, w 2016 - 188 tysięcy, a w 2017 - 159 tys. zł. Coraz śmielej składamy wnioski o upadłość, nie rezerwując tego wyjścia awaryjnego wyłącznie dla sytuacji, w których mielibyśmy problemy idące już w setki tysięcy złotych.
Więcej o upadłości konsumenckiej - w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.