Idę po zwycięstwo. Do kandydowania nikt mnie nie zmusił. To była moja decyzja
Był już burmistrzem Białogardu. I to tym pierwszym, wybranym w wyborach bezpośrednich. Był też starostą powiatu białogardzkiego. Teraz jest posłem, ale chce wrócić do samorządu. Stefan Strzałkowski ma znowu chrapkę na fotel burmistrza.
A może partia kazała Panu wystartować w wyborach, bo nie było chętnych do reprezentowania Prawa i Sprawiedliwości w Białogardzie?
Słyszałem już tę tezę. Natychmiast ją obalam. Decyzja o kandydowaniu była tylko i wyłącznie moja. Choć oczywiście konsultowałem ją z najbliższymi. Ale nie było żadnych nacisków.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.