Ministerstwo Sprawiedliwości wypowiada wojnę „lekowej ośmiornicy”. Farmaceuci liczą na to, że to koniec nielegalnego procederu wywozu medykamentów za granicę. - Nie może być tak, że chorzy Polacy zapisują się na listy oczekujących, by dostać lek, nierzadko ratujący życie - mówią aptekarze.
Batem na przestępców mają być drakońskie przepisy. Propozycje regulacji, które dotyczą m.in. surowych sankcji, powstały we współpracy z Ministerstwem Zdrowia i Głównym Inspektoratem Farmaceutycznym.
Jak informują na oficjalnej witrynie przedstawiciele resortu sprawiedliwości, podsekretarz stanu Marcin Warchoł podkreślił, że nie można tolerować sytuacji, w której „brakuje w kraju leków dla ciężko chorych ludzi, bo zostały przez przestępców wyprowadzone za granicę na handel”.
Jakie zmiany chce wprowadzić Ministerstwo Sprawiedliwości?
Jakich leków najczęściej brakowało w polskich aptekach?
Apteki bowiem, mimo grożących kar, nierzadko... nie zgłaszały problemu z dostępnością leków. Farmaceuci rezygnowali z obowiązku, bowiem w przeszłości - mimo sygnalizowania zjawiska - sytuacja i tak się nie poprawiała. Czy teraz się to zmieni?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.