Horror? Komedia? SOR to jak gotowy scenariusz do filmu. Kto przetrwa na SOR, ten przeżyje

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Olkowski
Agnieszka Domka-Rybka

Horror? Komedia? SOR to jak gotowy scenariusz do filmu. Kto przetrwa na SOR, ten przeżyje

Agnieszka Domka-Rybka

Szpitalne oddziały ratunkowe to miejsce, gdzie można nakręcić niezły film - horror, ale i komedię.

Starsza pani złamała biodro i wyje z bólu, aż ciarki przechodzą. Mężczyzna omal nie stracił palca i soczyście opowiada o „pojedynku” z siekierą i wiszącej skórze. Zakrwawiony i pijany w sztok menel cuchnie moczem. Interweniuje policja, gdy atakuje ratownika. A poza tym... ludzka bezradność, obojętność i spychologia - spędziłam kilka godzin na SOR jednego z bydgoskich szpitali.

Starsza pani złamała biodro i wyje z bólu, aż ciarki przechodzą. Mężczyzna omal nie stracił palca i soczyście opowiada o  „pojedynku” z siekierą i wiszącej skórze. Zakrwawiony i pijany w sztok menel  cuchnie moczem. Interweniuje policja, gdy atakuje ratownika. A poza tym... ludzka bezradność, obojętność i spychologia - spędziłam kilka godzin na SOR jednego z bydgoskich szpitali.

Zapraszamy do czytania pełnej wersji artykułu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Agnieszka Domka-Rybka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.