Historia tego psa spod Międzyrzecza wzrusza do łez. Cierpiał, ale trafił na dobrą kobietę i znalazł swe psie szczęście
Życiowymi doświadczeniami kundelka Bingo można by obdarować co najmniej kilka psiaków. Nie zawsze były to przeżycia dobre. W końcu uciekł ze swego gospodarstwa. I w lesie nieopodal wioski w której zamieszkiwał spotkał Panią Lidię Appel.
Podczas spaceru w lesie przy swej rodzinnej wsi Pani Lidia nagle wśród drzew dojrzała zwierzaczka, który wyglądał jak mały kudłaty niedźwiadek. Podbiegł do niej i zamachał ogonkiem. Po prostu oczarował międzyrzeczankę, która miała podejrzenia, do kogo należy kundelek, bowiem często bywa w swej rodzinnej wsi. – Ten psiak był przez lata psem łańcuchowym – mówi L. Appel. – Jego stan był przerażający. Zmierzwiona, długa sierść, w której kłębiły się insekty.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.