Hipokrates: Lekarzy jest za mało i za mało zarabiają ROZMOWA

Czytaj dalej
Agata Pustułka

Hipokrates: Lekarzy jest za mało i za mało zarabiają ROZMOWA

Agata Pustułka

Rozmowa z Klaudiuszem Komorem z Beskidzkiej Izby Lekarskiej

Rozmowa z Klaudiuszem Komorem z Beskidzkiej Izby Lekarskiej

Przed systemem zdrowia wielka zmiana - likwidacja NFZ. Czy to potrzebna zmiana?
Na pewno w systemie ochrony zdrowia konieczne są gruntowne zmiany, ponieważ wyraźnie widać, że w obecnym kształcie jest on niewydolny, a jego funkcjonowanie jest możliwe dzięki poświęceniu pracowników. Wiadomo, że mamy zdecydowanie za mało lekarzy, za mało pielęgniarek, a wynagrodzenia w ochronie zdrowia są żenująco niskie. I należy tutaj wyraźnie powiedzieć, że podawane czasami przez media dochody lekarzy, które mogą wydawać się wysokie, są wynagrodzeniami za pracę w normalnym wymiarze czasu oraz nadgodziny, którymi są dyżury lekarskie. Obecnie większość lekarzy wypracowuje miesięcznie nieraz ponad dwa razy więcej godzin niż zwykły etat - dlatego ci, którzy podają zarobki lekarzy, powinni zawsze dodać, za jaki wymiar pracy one są podawane. Podstawowe wynagrodzenia, zwłaszcza w państwowych szpitalach, są naprawdę niewysokie. Czy jednak sama likwidacja NFZ coś zmieni? Wydaje się, że podstawowym warunkiem jest zwiększenie ilości pieniędzy w systemie, ponieważ na tym polu zdecydowanie odstajemy od innych krajów UE.

Jak środowisko lekarskie ocenia przeniesienie odpowiedzialności za dzielenie środków z NFZ na wojewodów?
Spoglądamy na ten pomysł bez entuzjazmu, ponieważ naszym zdaniem istotne jest zwiększenie ilości środków, a nie zmiana sposobu ich podziału - od takiej zmiany samych środków nie przybędzie, a przecież wojewodowie do tego celu będą musieli powołać nowe komórki, czyli nie zmniejszy się de facto również ilość osób w administracji. Ale zobaczymy, jak ten system się sprawdzi w praktyce, nie należy przecież krytykować z zasady wszystkich zmian, zanim można ocenić ich działanie.

Jakie pana zdaniem decyzje mogłyby pomóc lepszemu funkcjonowaniu ochrony zdrowia?
Mamy w Polsce zdecydowany niedobór kadry medycznej - nie jest sposobem na jego likwidację tylko zwiększenie ilości kształconych lekarzy i pielęgniarek. Wielu młodych lekarzy po ukończeniu studiów po prostu emigruje do pracy za granicę - tam za swoją pracę dostają zdecydowanie lepsze wynagrodzenie. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku lekarzy specjalistów - tu różnica w zarobkach pomiędzy Polską a krajami zachodnimi jest jeszcze większa. Zatem wzrost wynagrodzeń w ochronie zdrowia jest warunkiem podstawowym, aby zatrzymać te osoby w kraju. Drugą konieczną zmianą jest zwiększenie dostępności dla młodych lekarzy do wybranej specjalizacji lekarskiej. Część z nich wybiera emigrację nie z powodów zarobkowych, ale aby móc kształcić się w wymarzonej specjalizacji. Bez zwiększenia liczby lekarzy można zapomnieć o skróceniu kolejek do specjalistów - kto bowiem miałby tych pacjentów przyjmować?

Dziś z perspektywy czasu wszyscy, może prawie wszyscy, chwalą funkcjonowanie Śląskiej Kasy Chorych. Czy taki powrót do przeszłości byłby dobry z punktu widzenia Beskidzkiej Izby Lekarskiej?
Rzeczywiście, niektóre rozwiązania z systemu kas chorych były dosyć dobre, jednak wydaje się, że w dzisiejszych realiach taki prosty powrót do tego systemu nie byłby najlepszym rozwiązaniem. Konieczne jest wypracowanie zupełnie nowego systemu organizacji i finansowania ochrony zdrowia.

Sieć szpitali. Proszę powiedzieć, jak widziałby pan jej funkcjonowanie?
Problem jest bardzo złożony, bo trudno powiedzieć, że mamy w tej chwili za dużo szpitali - do większości są kolejki na przyjęcia planowe, a oddziały są przepełnione, zatem likwidacja jakichkolwiek jeszcze ten problem pogłębi. Oczywiście szpitale prywatne, jeżeli prezentują wysoki poziom i świadczą dobre usługi, również powinny mieć takie same szanse znalezienia się w sieci jak publiczne. Natomiast złym posunięciem jest finansowanie szpitali na zasadzie ryczałtu - wtedy ilość środków nie będzie zależeć od ilości pacjentów ani od ilości zabiegów - przeciwnie, jak szpital przyjmie więcej pacjentów, to poniesie tylko większe koszty, a wpływy będą takie same (ryczałt). Moim zdaniem środki finansowe powinny iść za pacjentem - powinniśmy stworzyć koszyk świadczeń, które się każdemu należą i wtedy pacjent sam wybiera sobie szpital, w którym chce się leczyć. Spowoduje to, że szpitale będą konkurować o pacjenta poprzez zwiększenie jakości usług. W ten sposób bardzo prosto będą się rozwijać najlepsze jednostki (niezależnie, państwowe czy prywatne), a niektóre inne będą musiały upaść. Stworzenie sieci szpitali według jakichś sztywnych reguł może spowodować, że te, które w niej się znajdą, „spoczną na laurach”, bo i tak już w niej są, natomiast inne - może czasami lepsze i bardziej preferowane przez pacjentów - będą musiały zniknąć albo znacznie ograniczać przyjęcia. Założenia dotyczące proponowanej sieci szpitali wywołały w środowisku medycznym wiele kontrowersji i niepokoju.

Trwa głosowanie w konkursie „Dziennika Zachodniego” Hipokrates 2016. Ma wyłonić najlepszych w śląskiej medycynie. Na swoich faworytów można głosować do 21.11 (g. 11.59). Szczegóły na: dziennikzachodni.pl/hipokrates

Współorganizatorem plebiscytu jest Śląski Uniwersytet Medyczny.

Jak głosować ? Do wyboru są trzy sposoby: SMS (numery kandydatów oraz prefiksy, jakie należy wpisać w treści wiadomości, znajdą Państwo na dziennikzachodni.pl/hipokrates), głosowanie na Facebooku oraz kliki na naszej stronie. Głosowanie przez FB oraz na stronie dziennikzachodni.pl potrwa do 14.11.

TU MOŻECIE GŁOSOWAĆ I DODAĆ SWOICH KANDYDATÓW

Agata Pustułka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.