Hipnoza, czyli dlaczego rozbieramy się na scenie

Czytaj dalej
Fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Katarzyna Kachel

Hipnoza, czyli dlaczego rozbieramy się na scenie

Katarzyna Kachel

Techniki wpływu na masy są wykorzystywane od wieków w obszarze religii czy polityki. Elementy hipnozy także - mówi dr Michał Mielimąka, psychiatra, który w swojej praktyce stosuje hipnozę.

Psychiatra może namieszać pacjentowi w głowie?

To ja zapytam inaczej: czy człowiek może wpływać na innego człowieka i nim manipulować?

Pewnie, że tak.

I niestety ma pani rację. Dlatego i psychiatra może tę umiejętność wykorzystywać.

Tym bardziej, że ma do tego lepsze narzędzia.

Nie są do takich praktyk. Dobrze wyszkolony specjalista, który ma umiejętności oddziaływania na psychikę ludzką, powinien wiedzieć, że jedynym celem jego działania ma być poprawa zdrowia drugiego człowieka. W związku z tym nie może mieszać pacjentom w głowie. I to, co pani nazywa manipulacją, a ja oddziaływaniem, ma wyłącznie służyć leczeniu. Psychiatra musi umieć dobrze zdiagnozować to, co dzieje się w obrębie psychiki pacjenta, i tak z nim pracować, aby ten obszar zapalny, dysfunkcyjny naprawić.

W dalszej części tekstu: 

  • Czy można kogoś zahipnotyzować wbrew jego woli?
  • Czym jest stan hipnozy? 
  • Czyli po wyjściu z hipnozy pamięta się to, co się działo?

 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Katarzyna Kachel

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.