Henryk Talar: „Zemsta” może mówić o niechęci do inności
Kobiety są częściej poszkodowane w teatrze - mówi Henryk Talar, reżyser „Zemsty”.
Oprócz Wacława, wszystkie role grają kobiety. Dlaczego zdecydował się Pan na taką obsadę?
Henryk Talar: Aktorki mają do zagrania - choć nie lubię tego słowa, wolę bycie na scenie - określone role. Z reguły partnerskie wobec ról męskich. Do tej pory zdarzyło się kilka razy, że kobiety z sukcesem zagrały role męskie. Na przykład Teresa Budzisz-Krzyżanowska w roli Hamleta. Ryszarda Hanin grała w obsadzie kobiecej „Wieczoru Trzech Króli”. To doświadczenie jest związane z boleścią, którą ja również przeżyłem.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.