Hala stoi, dom się psuje. Spróbują znaleźć kompromis
W Grudziądzu wielki budynek firmy Epros stanął tuż za płotem Witolda Apanowicza. - Mój dom się psuje i stracił na wartości - mówi. Po naszej interwencji mężczyzna spotka się z właścicielami drukarni.
- Nie rozumiem jak można pozwolić na taką inwestycję w centrum?! Teren inwestycyjny jest poza miastem. Nikt się z nami nie liczy, a liczą się tylko ci, którzy mają pieniądze! - mówi bezsilnie Witold Apanowicz.
Kłopoty pana Witolda zaczęły się wiosną ubiegłego roku, kiedy dowiedział się, że tuż za płotem, kilkanaście metrów od jego domu, przy ulicy Poniatowskiego w Grudziądzu, powstanie wielka hala drukarni „Epros”. - Najgorsze jest to, że nie dostałem w tej sprawie od urzędu żadnego zawiadomienia - żali się Witold Apanowicz.
Informacji o zmianie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, urząd miejski do pana Witolda wysyłać jednak nie musiał. I...
Więcej szczegółów o tej sprawie przeczytasz w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.