Boom na disco polo sprawił, że gwiazdy tego nurtu muzycznego w jeden weekend są w stanie zainkasować tyle, ile w ciągu roku zarabia prezydent miasta. Najpopularniejsi za koncert na festynie czy dożynkach życzą sobie 30 tys. zł. I nie jest to stawka odstraszająca, bo Zenek Martyniuk czy Sławomir jak nikt inny potrafią podbijać serca wyborców.
Must have tego sezonu, festynowe marzenie każde-go wójta czy starosty? Oczywiście Sławomir Zapała, który (chwilowo?) zdetronizował Zenka Martyniuka, królującego na rynku disco polo przez ostatnie dwa lata. Spory o to, które z tych dwóch nazwisk jest w te wakacje bardziej na topie, wydają się jednak bezprzedmiotowe - przynajmniej z finansowego punktu widzenia. Obaj za koncert inkasują po 30 tys. zł.
Ile zariabiają najpopularniejsi? Ile Ci mniej znani? Jak czesto występują? Przeczytaj w tym artykule
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.