Gwałtowny wzrost cen prądu wkrótce nas zelektryzuje
Na samorządy i firmy padł blady strach, ceny prądu proponowane przez dystrybutorów są o kilkadziesiąt procent wyższe niż obecne. Niedługo dowiemy się, o ile więcej zapłacimy za prąd w gospodarstwach domowych. Może być to nawet 20 procent.
Propozycje dostawców prądu w niektórych wypadkach oznaczają podwyżki rzędu nawet 50 procent. Te zakładające wzrost opłat 0 40 procent są już zaliczane do kategorii tych rozsądniejszych. - Nasze stawki w lipcu wynosiły 356 złotych za megawatogodzinę. Poznań dostał, a jest to największy odbiorca dla spółki Enea, propozycję na poziomie 420 złotych. To ponad 70 złotych więcej. Nie mam wątpliwości, że te ceny jeszcze wzrosną - mówi Tomasz Bońdos, energetyk miasta.
Elektryczna dziura w budżecie
W Bydgoszczy już teraz wiadomo, że za prąd w stosunku do planu trzeba będzie zapłacić 10 milionów złotych więcej. I to tylko w tym roku. W przyszłym będzie jeszcze gorzej, a skarbnik będzie miał trudne zadanie znalezienia sporych pieniędzy w budżecie.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.