Gustlik z Honoratą przełamali lody - pancerniki w toruńskim zoo
Burzliwy był początek znajomości pomiędzy parą pancerników z toruńskiego zoo. Samica, która niedawno przybyła z Opola, okazała się skryta i nieśmiała.
Od niemal roku w ogrodzie na Bydgoskim Przedmieściu żyje pancernik bolita południowy pochodzący z Kopenhagi. Szczerbak od początku zamieszkał w wolierze zajętej już przez miniaturowe małpki. One buszują na górze, ich opancerzony współlokator na dole. Oba gatunki są wobec siebie przyjazne. Ich domem w naturze są te same tereny w Ameryce Południowej.
I choć pancernikowi, który dostał imię Gustlik, było dobrze, to dyrekcja zoo starała się o pozyskanie partnerki dla niego. To wcale nie było takie proste, bo ogrody niezbyt chętnie pozbywają się nadwyżek hodowlanych, szczególnie tak cennych jak samica pancernika bolita.
- Od dawna prowadziliśmy rozmowy z Opolem. Tam mieli samiczkę urodzoną w lipcu 2017 roku. Naszą kartą przetargową okazała się samica karakala, której bardzo potrzebowali w tamtym ogrodzie. Porozumieliśmy się i doszło do korzystnej dla obu stron wymiany – tłumaczy Beata Gęsińska, dyrektorka Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.