Kuba Zegarliński

Grzegorz Tomasiewicz: Na pewno byłem faulowany. Należał się nam rzut karny

Po tej akcji Grzegorz Tomasiewicz (z lewej) był faulowany przez Keona w polu karnym Fot. Materiały prasowe PGE Stali Mielec Po tej akcji Grzegorz Tomasiewicz (z lewej) był faulowany przez Keona w polu karnym
Kuba Zegarliński

- Moim zdaniem byłem faulowany i powinien być rzut karny dla nas - mówi zawodnik PGE Stali Mielec, Grzegorz Tomasiewicz. Jego drużyna zremisowała na wyjeździe z GKS-em Tychy 1:1.

Zacznijmy od sytuacji z 75.minuty i twojego starcia z Keonem w polu karnym. Byłeś faulowany?

Tak, byłem faulowany, powinien być rzut karny. Myślę jednak, że nie ma już co o tym myśleć i mówić. To już nic nie zmieni. Teraz trzeba tylko skupić się na następnym meczu.

Byłeś zdziwiony czy bardziej wściekły, gdy zobaczyłeś, że sędzia ani myśli wskazywać na wapno”?

Z Grzegorzem Tomasiewiczem rozmawiamy m.in. o sytuacji z 75 minuty z meczu z GKS-em Tychy i kolejnych spotkaniach czekających ekipę z Mielca

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Kuba Zegarliński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.