Grzegorz Makowski: Tłumaczenie łódzkiego NFZ jest kuriozalne
W Polsce panuje rozgardiasz prawny - mówi Grzegorz Makowski z Fundacji Batorego w rozmowie z Alicją Zboińską
Zapytaliśmy NFZ o wysokość nagród łódzkiego dyrektora i jego zastępców za ubiegły rok. Usłyszeliśmy, że informacje o ich zarobkach nie są jawne. Rzeczywiście nie są?
Kuriozalne twierdzenie. Być może ci urzędnicy nie muszą składać oświadczeń majątkowych, jak np. członkowie zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, ale dalej są to osoby pełniące funkcje publiczne. Istnieje pewien rozgardiasz prawny. Kilka ustaw definiuje kim jest funkcjonariusz publiczny i osoba pełniąca funkcję publiczną.
W dalszej części tekstu przeczytasz:
- Czemu podanie wysokości zarobków budzi taki opór urzędników?
- Czy wszystkie wynagrodzenia powinny być jawne?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.