Nowy-stary środowy Asseco Resovii Grzegorz Kosok opowiedział nam nie tylko o swoich celach sportowych.
Długo się pan zastanawiał nad ofertą z Rzeszowa?
Nie, to raczej była szybsza decyzja, choć nie wiem, czy kilka dni to jest długo czy nie. Aczkolwiek zdecydowany byłem na ten ruch, gdy tylko poznałem wizję prezesa i trenera. Potrzebowałem zmian, żeby nie stanąć w miejscu.
Duże znaczenie miało dla pana to, kto będzie trenerem?
Znałem nazwiska trenerów, którzy byli przymierzani. Z uśmiechem na ustach przyjąłem wieść, że trenerem będzie Piotr Gruszka, który dzwonił do mnie wcześniej.
W dalszej części wywiadu przeczytasz m.in.:
- "Odchodziłem z tego klubu, żeby się jeszcze czegoś nowego nauczyć, żeby zmienić coś w sposobie gry, zdobyć doświadczenie"
- "Na pewno w tym sezonie o „szóstkę” będzie się bić przynajmniej osiem-dziewięć drużyn. Choć na starcie jeszcze bym nikogo nie skreślał"
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.