Fot. Ze zbiorów Muzeum Podlaskiego w Białymstoku W sali Kino - Teatru Związków Zawodowych odbył się jeden z 4 debiutanckich koncertów No To Co i Piotra Janczerskiego
Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego
O premierowym występie estradowym informowano raczej oszczędnie
Zespól należało traktować jako swoisty wentyl bezpieczeństwa peerelowskiej estrady. Jego zainteresowanie i wykorzystywanie folkloru, estradowe stroje będące pastiszem ludowych ubiorów, a nawet instrumentarium daleko odbiegały od kopiujących zachodnie wzorce polskich zespołów big - beatowych. To właśnie takich swojskich piosenek potrzebowała ówczesna władza. Publiczność już niekoniecznie.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się