Pan Robert zdumiał się, gdy na teren posesji weszły dwie nieznane mu panie. Jedna robiła zdjęcia jego maszyn, a druga wypełniała formularze. - Jesteśmy ze skarbówki z Nowego Sącza i zaczynamy kontrolę - oświadczyły. Gospodarz był w szoku.
Kilka miesięcy wcześniej. Pan o imieniu Adam kurował się w sanatorium w Krynicy. Żona z dziećmi została w domu, a on nie tylko oddawał się zabiegom w ramach zaleconej rehabilitacji. Poznał tam o cztery lata młodszą Jadzię i oszalał na jej punkcie.
Znajoma z sanatorium
Z racji swoich zobowiązań małżeńskich tej nowej, bliskiej koleżance przedstawił się imieniem Mikołaj. Mężczyźni tak robią, by w razie konieczności wycofać się rakiem z przygodnej znajomości jeśli przybrałaby niekorzystny obrót.
Czytaj więcej:
- Piotr przekonywał, że mężczyzna już pomógł innej rodzinie, która miała podobny problem
- Wyrok sądu
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.