Amerykanin Greg Hancock związał się z rzeszowską Stalą trzyletnim kontraktem. W klubie ma być nie tylko liderem, ale również chce pomagać młodym zawodnikom, którzy dopiero zaczynają przygodę z żużlem.
Greg, wracasz do Rzeszowa choć po ostatnim sezonie spędzonym w Stali wspomnień pewnie nie masz najlepszych.
Wiem, co masz na myśli (śmiech). Jednak to też nie jest do końca tak, że nie mam dobrych wspomnień, bo mimo wszystko czas spędzony w Rzeszowie wspominam bardzo miło. Atmosfera na meczach zawsze była super i, co też dla mnie jest bardzo ważne, odpowiada mi tor. Jest duży, szybki i mam nadzieję, że w sezonie 2018 będą na nim fajne widowiska.
W dalszej części przeczytasz:
- Czy Greg Hancock był zaskoczony propozycją ze Stali?
- Amerykanin ma być nauczycielem żuzlowej młodzieży, co on na to
- Co z jego startami w Grand Prix
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.