Gorlice. Tadeusz Kalisz miał sklep na Mickiewicza. W mieście mówili o nim: król nafty i towotu

Czytaj dalej
Fot. z archiwum rodziny Kaliszów
Tomasz Pruchnicki

Gorlice. Tadeusz Kalisz miał sklep na Mickiewicza. W mieście mówili o nim: król nafty i towotu

Tomasz Pruchnicki

O sklepie z towotem, smarami i naftą przy ul. Mickiewicza nikt już dzisiaj nie pamięta. Z pejzażu Gorlic zniknęły obrazki, na których wozacy zatrzymywali zaprzęgi w tym właśnie miejscu i z beczką w ręku szli po zakupy. Gromkie „Jak nie posmarujesz, to nie pojedziesz” po stokroć rozbrzmiewało w centrum miasta.

Panie Tadeuszu, proszę dwa litry nafty świetlnej do tej metalowej bańki. Mężczyzna podaje prostopadłościenną bańkę z nalutowanym uchem na górze. Zastanawia się jeszcze czy wziąć litr towotu do smarowania osi kół w swoim wozie. Po zapłaceniu należności wychodzi ze sklepu na ulicę Kościuszki, siada na swój wóz z zaprzęgniętym jednym karym koniem i odjeżdża w kierunku Siar, aby potem skręcić w kierunku Owczar.

Taki scenariusz jest na porządku dziennym w sklepie z olejami i farbami prowadzonym przez Tadeusza Kalisza na Zawodziu, gdzie rolnicy z okolicznych wiosek zakupują naftę do używanych jeszcze lamp. Elektryfikacja wsi jeszcze z początkiem lat 70-tych nie dotarła do gospodarstw w trudno dostępnych miejscach - na przykład do pojedynczych domów, daleko, na skraju osady.

Zatrzymał się w Gorlicach

Pan Tadeusz urodzony w 1934 roku koło Limanowej, wraz z nastaniem II wojny światowej udaje się ze swoim ojcem na tułaczkę i trafiają do Drohobycza. Całą wojnę udaje im się przeżyć, handlując produktami ropopochodnymi i zaraz po przemieszczeniu się frontu w 1945 roku ruszają również na zachód. Po drodze dowiadują się, że w Gorlicach jest do sprzedania opuszczony przez Żydów dom w dzielnicy Zawodzie.

Po jego zakupie ojciec pana Tadeusza zaczyna handlować również wyrobami z ropy, którą nieprzerwanie przerabiają w pobliskiej rafinerii w Gliniku Mariampolskim.

Najpierw wynajmuje pomieszczenie, w którym dokonuje mieszania komponentów w odpowiednich proporcjach do różnego rodzaju smarów. Każdy rodzaj smaru ma inne zastosowanie - na przykład smar grafitowy, smar wysokotopliwy itp. Pomieszczenie to mieści się na początku dzisiejszej ulicy Łokietka. Teraz trzeba pomyśleć o sklepie do handlu i dobrej jego lokalizacji.

Nie smarujesz, nie jedziesz

Handel odbywa się głównie naftą świetlną i smarami różnego rodzaju, według przysłowia „jak nie posmarujesz, to nie pojedziesz”, bo jest to zasada wszystkiego, co się kręci i obraca.

Czytaj więcej i dowiedz się, jak rozwijał się handel ropą i smarami w okolicy oraz jak potoczyła się historia jego sprzedawców. 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Tomasz Pruchnicki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.