Główne drogi są źle zarządzane i Polska stoi w korkach
Źle zorganizowane prace drogowe, brak skoordynowanego systemu zarządzania ruchem oraz informowania kierowców o utrudnieniach na drogach ekspresowych i autostradach - to najważniejsze przyczyny tego, że Polska stoi w korkach również poza miastami.
Tak uważa Najwyższa Izba Kontroli, a winą obarcza Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Przypomina, że zatory to nie tylko uciążliwość, ale też koszty - straconego czasu, zużytego paliwa, a w związku z tym także zanieczyszczenia środowiska. Niekiedy tylko przez złą organizację prac drogowych podróż wydłuża się nawet o kilkadziesiąt minut. A liczba pojazdów na polskich drogach wciąż rośnie - w ubiegłym roku było ich blisko 29,7 mln.
NIK uważa, że w Polsce nie funkcjonuje sprawny system zarządzania ruchem, który mógłby zwiększyć przepustowość newralgicznych odcinków dróg, zwiększyć bezpieczeństwo ruchu, zapobiegać zatorom drogowym, czy kierować na trasy alternatywne.
Czytaj więcej w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.