Prokuratura i policja nadal sprawdzają, czy w komisji w Tykocinie doszło do naruszeniu przepisów o swobodzie głosowania. Chodzi o to, że kilkoro pensjonariuszy tamtejszego domu pomocy społecznej korzystało podczas głosowania do PE ze ściąg, które zawierały nazwiska dwóch kandydatów PiS.
- Akta sprawy nadal są w komendzie miejskiej policji, która wykonuje zlecone czynności. Chodzi o ponowne przesłuchania świadków i ustalenie dodatkowych okoliczności, które dotyczą samego głosowania. Postępowanie powinno zakończyć się do 4 września - mówi prokurator rejonowy w Białymstoku Karol Radziwonowicz.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.