Giby. Jerzy Sewastynowicz ma już tego dość! Ratunku chce szukać u prezesa Kaczyńskiego
We wsi powstał hotel widmo - ironizują mieszkańcy. - Jeszcze go nie ma, bo nie zostały załatwione formalności, a właściciel już zaprasza gości.
Przedsiębiorca przypomina, że prawa nie łamie, bo to jego problem co zrobi z letnikami, jeśli w ogóle się zgłoszą. - Mam już dość tych oszczerstw i donosów - denerwuje się Jerzy Sewastynowicz. - Ludzie chyba nie mają swoich problemów, że żyją cudzymi. A najciekawsze jest to, że za tymi donosami do redakcji, czy urzędów stoją ci, którzy siedzą w pierwszych ławkach w kościele. Boga się nie boją, tyle mogę powiedzieć.
W dalszej części artykułu przeczytasz m.in.:
- komentarz Jerzego Sewastynowicza
- opinię urzędnika
- we wsi twierdzą, że w budynku pełno jest gości
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.